Przymus uczenia się – Nie uczyć się tego, czego się chce
Wiara, że obowiązkowy, jednakowy dla wszystkich program nauczania jest niezbędny do życia, jest nieuzasadniona i błędna. Najwięcej rzeczy można się nauczyć dobrowolnie i przez własne doświadczenie . Na przykład dzieci, które jeszcze nie chodzą do szkoły uczą się, czytać i pisać, jeżeli tego chcą. W szkole dzieci nie mogą uczyć się tego, co je interesuje albo co im się wydaje ważne, ponieważ większość nauczycieli realizuje tematy rozwlekle i nieciekawie, wg określonego odgórnie planu. Tym sposobem rozwój dzieci i zbieranie przez nie doświadczeń zostają utrudnione. I przez to uczenie staje się nieefektywne.
Podejście masowe – Za wiele dzieci w jednej klasie
W szkole zbyt wiele dzieci musi wytrzymać razem w jednej sali kilka godzin dziennie prawie bez ruchu. Liczne badania udowodnioają, że przez to stają się one z czasem agresywne albo apatyczne. Tak przecież nie można się uczyć! Do nauczania potrzebne jest zbieranie własnych doświadczeń, jednak to w tradycyjnej szkole jest prawie niemożliwie, ponieważ nie można opuścić klasy i pobyć trochę w innym szkolnym towarzystwie albo pobyć samym.
Sortowanie uczniów – Wszyscy równym wiekiem
Jest nudno, jeżeli w jednej klasie są tylko dzieci w tym samym wieku. Tak się nie nauczy innych sposobów bycia – pozytywnych i negatywnych – od innych roczników. Uczniowie w różnym wieku mogli by się uczyć i popierać wzajemnie.
Takt 45-minutowy – Skrępowane planowanie czasu
Czas jakiego poszczególni uczniowie potrzebują, by zrozumieć nowy temat bardzo się różni i praktycznie nie jest do zaplanowania. Dlatego stały plan lekcji przeszkadza bardzo w procesie uczenia się. Dla części jest on na tyle obciążający, że dzieci te uczą się wieczorami i często nie mogą się wyspać. Dla innych z kolei, które mogą i chcą szybciej sytuacja ta wywołuje nudę.
Jedyny władca – Nauczyciel jest wszechmogący
W przypadku sporu uczniowie rzadko mają szanse wygrać. Przed nauczycielami, którzy prowadzą kiepskie lekcje i są niesprawiedliwi albo kogoś nie cierpią, prawie nie można się bronić. Nauczyciel może bez konsekwencji poprzez wystawiane przez siebie złe oceny na świadectwie wywrzeć negatywny wpływ na szanse zawodowe absolwenta. Brak równouprawnienia w szkole niezwykle utrudnia życie i wypacza rozumienie demokracji.
Zniewolone myśli – Być takim, jak inni chcą
Szkoła nie tylko nakazuje czego się uczyć, szkoła chce już teraz pokazać uczniom, jak mają się zachować, co jest słusznie, niesłusznie, dobre i zle. Chce zrobić z uczniów dopasowanych do społeczeństwa obywateli. Nie tylko wolność słowa jest zagrożona, ale także wolność myśli, ponieważ dzieci mają nie tylko mówić to, co nauczyciele chcą słyszeć, ale też myśleć tak jak on chce.
Nuda – Nieciekawe lekcje
Na większości przedmiotów dzieci mają zrozumieć tematy, które ich często wcale nie interesują angażując jedynie zdolność myślenia i pamięć. Z reguły nauczyciel stoi z przodu i mówi i mówi… Z niezliczonej ilości kserówek i książek tematy mają być dopracowywane. Marzenie, bawienie się, poznanie świata – to w szkole nie jest możliwe.
Świat pozorny – Uczenie za murami
Szkoła chce przygotować dzieci do życia (jakby zaczęło się ono dopiero wiele lat po urodzeniu). Ale zamiast zbierać doświadczenia w życiu praktycznym i uczyć się, uczniowie siedzą w większości smutnych budynkach szkolnych i otrzymują przygotowane „jedynie słuszne” materiały edukacyjne. Należy zadać sobie pytanie: gdzie szkoła uczy się, jak nawzajem współpracować, jak rozwiązać najlepiej problemy, jak eksperymentować w poszukiwaniu nowych rozwiązań, itd.? Te ważne umiejętności są co najwyżej omawiane teoretycznie. A tego nie można nauczyć się z wykładu!
Bezzasadna szkoła – Właściwie szkoła nawala
Cel zarówno państwa jak i szkoły wypuszczania ze szkoły miłych, spokojnych i dobrze wykształconych uczniów nie zostaje osiągnięty. Wielu absolwentów nie jest ani dobrze wykształconych ani spokojnych. Jakość tego co się dzieje w szkole pozostawia wiele do życzenia. Nawet przemysł i gospodarka nie są zadowolone z absolwentów. Dlatego brakuje powodów, dlaczego trzeba pogodzić się z chodzeniem do tradycyjnej szkoły. Tradycyjna szkoła nie spełnia swojego celu.
Koszmarna szkoła – Codzienne cierpienie spowodowane strachem i frustracją
Według szacowań:
- Jedna część uczniów uczęszcza chętnie i bez problemów do szkoły,
- Drugiej części nudzi się w szkole, ale dopasowuje się do niej i idzie dalej bez większych narzekań.
- Trzeciej części uczniów idzie w szkole kiepsko – i to dzień w dzień! Dla wielu jest to powód do brania leków, picia alkoholu albo zachorowania którym odreagowują szkolny stres. Niektórzy popełniają przez szkołę samobójstwo.
Gdzie, przy takim obrzydzonym dzieciństwie jest na względzie dobro dziecka, którego żąda się w ….. konstytucji?
Terror ocen – Wszyscy muszą się uczyć tego samego
Ludzie różnią się, ale wszyscy mają uczyć się tego samego i dojsc do tego samego celu. Przez oceny zostaja podzieleni na dobrych i zlych. Uczy sie tylko dla oceny. Jest to szantaz i przymus do nauki. (albo … albo jedynka). To powoduje strach i zabiera radość. Uczenie zostaje przez to utrudnione.
Więzienie w czasie – Przymus być obecnym
Uczeń jest ustawowo zmuszony chodzić do szkoły niezależnie czy szkoła potrafi zaspokoić jego potrzeby rozwojowe czy nie. Systemowi szkolnemu jest obojętne czy dziecko w szkole czuje się dobrze, czy może się uczyć tak jak tego potrzebuje. Szkołę interesuje by dziecko siedziało w klasie przez tyle godzin ile urzędnik zdecytuje. Zmuszanie ludzi do czegoś, czego nie chcą jest przemocą. Nawet do życia pozaszkolnego zostają wprowadzone lekcje – zadania domowe. Obowiązek szkolny łamie konstytucję (ponownie).
Zabrany czas – Obowiązkowe zadania domowe
Nieefektywne funkcjonowanie tradycyjnej szkoły nauczyciele próbują nadrobić zadając dzieciom zadania domowe. Mimo, że nie ma badań potwierdzających uzyskiwanie lepszych efektów nauki dzięki przymusowym zadaniom domowym to nauczyciele tak się to tej formy poleceń przyzwyczaili, że codziennie kradną dzieciom ich popołudniowy czas. Kiedy dzieci mogą się ze sobą bawić i przez to edukować społecznie skoro popołudniami i często wieczorami muszą wypełniać polecenia nauczycieli i odrabiać zadania domowe?
Frustracja nauczycieli – Nauczyciele to też ludzie
Także wielu nauczycieli jest niezadowolonych z systemu szkolnego i cierpią z tego powodu. Sami nie chodzą chętnie do szkoły. Niektórzy już prawie wcale nie zadają sobie trudu by prowadzić ciekawie lekcje. Wielu nie udaje się pokonać tych licznych emocjonalnych problemów powstałych przez szkołę. Często uczniowie są ofiarami tej frustracji.